Pawbeats: To nie jest tak, że jak na liście jest kolega Miuosh, to znaczy że on dostaje dwie bańki

Echa głośnej sprawy Funduszu Wsparcia Kultury nie cichną. Tym razem swoje zdanie wyraził Pawbeats, który w dosadny sposób wyjasnił, że media rozdmuchały aferę… której nie ma

MOJA FIRMA DOSTAŁA 200 KOŁA, więc wychodzi na to, że doskonale znam ten projekt i zasady przyznawania dotacji, a zatem może wytłumaczę co to jest, zamiast robić sobie super PR i pisać że brzydzę się pieniędzmi z rządu i przecież nigdy przenigdy jako niezależny ha tfu artysta (…) i tak dalej” – pisze w swoim wpisie Pawbeats

Instrumentalista wskazuje, że „dotacji nie dostają celebryci, tylko całe firmy zajmujące się organizacją koncertów, np. moja nazwana jest OUT PUBLISHING (można sobie sprawdzić)Akurat Grzegorz Hyży wymyślił sobie nazwę firmy „Grzegorz Hyży” i teraz dostaje za to wpie***l XD. To nie jest tak, że jak na liście beneficjentów jest kolega Miuosh, to znaczy że on dostaje dwie bańki i ja teraz do niego piszę smsy, że pożycz stówę mordo

Pawbeats wspomina, że aby otrzymać zapomogę, trzeba było napisać konkretny projekt, w którym opisuje się celowość tych środków. Całość trzeba rozliczyć, a realizacja projektu będzie weryfikowana. „nikt nie może sobie oddać kasy na dom dziecka czy inne widzimisię. Tego hajsu nie dostał Igor Herbut, tylko firma o nazwie Igor Herbut zatrudniająca X ludzi.” – dodaje Pawbeats

ZOBACZ CAŁY WPIS: