Recenzja #9 – Kaczor – Most Na Rzece Odkupienia

mostnarzece

„Market Garden”

 

Market Garden to największa aliancka operacja z udziałem wojsk powietrznodesantowych przeprowadzona we wrześniu 1944 roku na terytorium okupowanej przez III Rzeszę Holandii w celu przyśpieszenia końca wojny.

Jak wiemy głównym założeniem tej operacji było przechwycenie mostów na Renie oraz innych rzekach zanim Niemcy zdążyliby je zniszczyć, ale to nie o tych mostach dziś będę pisać, uwagę poświęcę „Mostowi Na Rzece Odkupienia”. „Most Na Rzece Odkupienia” to nowy album Kaczora, przedstawiciela poznańskiej sceny, znanego ze starszych nagrywek Killaz Group, które tworzył z Guralem, oraz z poprzedniej solowej płyty „Przyjaźń Duma Godność”. Gracz z numerem pierwszym wraca po 4 latach !

 

Album został wydany w wytwórni MVP Records

 

Za produkcję albumu odpowiedzialni są: White Hosue, RX, Poszwix, Młody G.R.O., The Returners, uRban, Kriso & Gaca Steel Banging, oraz DJ Creon.

Za drapanie płyty odpowiedzialni są : DJ Kostek, DJ Taek, DJ Soina oraz The Returners

Dzięki tak licznemu gronu producentów mamy sporo klimatycznych bitów, tak naprawdę każdy z tych ludzi zostawił swoją część tworząc wraz z innymi spójną całość muzyczną. Sporo bitów klasycznych przypominających nam stare dobre lata. W sumie ta płyta nie posiada jakoś specjalnie wyróżniających się mocnych brzmień, najmocniejszy jest „Wszechstylowy Blitzkrieg”. Reszta traktuje nas bardziej spokojnie, klasycznie, co powoduje że świetnie się buja do tej płyty. Bit z „A Na Imię Mam…” początkowo przypomniał mi „Living Proof” czym się mega zajarałem. Na tym też właśnie kawałku usłyszymy Dja Soine i jego scratche, moim zdaniem najlepsze na tej płycie.

 

Kaczor przedstawia nam Historie Jakich Wiele, Mordercze Wersy, oraz wiele innych klimatycznie tekstów. Bragga, Storytelling, Refleksje, to wszystko na tej płycie w wykonaniu rapera tworzy doskonałą księgę do której chce się wracać zaraz po przeczytaniu. Strasznie dużo ludzi zarzuca Kaczorowi używanie zwrotów „Gracz z numerem pierwszym” „..Synu” czy też „łazarska puszcza” – owszem mają rację, zbyt często ich używa, ale wsłuchując się w całość zacząłem tego nie zauważać, a nawet wydaje mi się że jest tego mniej niż na poprzedniej płycie.

 

Nawijka Kaczora uległa niewielkiej aczkolwiek często zauważalnej zmianie. Zdecydowanie nawija mniej agresywnie w porównaniu do starszych produkcji. Nie moduluje już tak często głosu, a ten nowy Kaczor jest wyśmienity i aż chce się go słuchać, doskonale płynie na bicie. Czasem szybciej czasem wolniej, idealnie dostosowując się w bit.

 

Omówienie gości na tej płycie to dla mnie zdecydowanie ciężkie zadanie, gdyż na każdym kawałku tworzą z Kaczorem bombę która pochłonie dosłownie wszystko. Występ Trzeciego Wymiaru na „Wszechstylowym Blitzkriegu” podoba mi się najbardziej, ogółem jest to jeden z lepszych kawałków na płycie. Kolejne dobre colabo tej płyty to „Mordercze Wersy” z udziałem Słonia, Shellera, Koniego, Rafiego oraz RY23. Na płycie udzielili się jeszcze Ero, Kajman oraz Paul Wall. Tyle z raperów, swoim śpiewem zachwyciła Ina, udzieliła się na dwóch kawałkach. Ci którzy lubią kobiecy śpiew w refrenach to te na pewno przypadną im do gustu.

Jestem pozytywnie zaskoczony tą płytą i uważam że jest jedną z lepszych tego roku. Oceniam ją na 4/5 w skali Dykty.

W przeciwieństwie do Market Garden, operacja „Most Na Rzece Odkupienia” zakończyła się sukcesem.

 

Napisał Red. Sebastian K. aka Bakuś