Przedstawialiśmy już podsumowanie roku, które napisał dla nas Kościey. Teraz rok 2015 podsumowuje Czeski jeden z czołowych wolnostylowców w Polsce:
[dropcap]Z[/dropcap] mojej perspektywy to był bardzo ciekawy, udany rok, choć na pewno jeszcze nie na tyle by być w 100% zadowolonym. Pojeździłem trochę z koncertami po Polsce sam jak i z moim ziomkiem Zbukiem(tak, wiem że jest bardzo nielubiany za proste treści ;) ), łącznie myślę 60-70 sztuk. Odwiedziliśmy nawet francuskie Alpy, a także Holandię.
Bylem na paru bitwach freestylowych ale większości na takich na ktore mnie zaproszono. Na Otwarte imprezy zwyczajnie mi się juz nie chce jeździć.Chyba tylko na jednej otwartej byłem, którą akurat wygrałem w finale z Filipkiem(wrześień w Głogowie). Jurorowałem też parę starć. Jedne wydarzenie z tym związane pewnie wszyscy znają, czyli gównoburzę po finale WBW. Staram się już od tego odbić, więc daruję sobie komentowanie tego tematu.
Studyjnie trochę podziałałem. Nagrałem swój trzeci solowy album w podziemiu – Kolejny Stopień Wtajemniczenia, który ujrzał światło dzienne w maju, jak i trochę gościnek. Odbiór krążka dobry, lecz sam materiał jakoś specjalnie się nie rozprzestrzenił. Ja po czasie jestem z niego zadowolony, acz wiem że już stać mnie na więcej, o czym niedługo świat się przekona hehe. Cóż, nie ma się co zniechęcać i trzeba działać dalej ;) Tylko upór w dążeniu do celu może nas do niego doprowadzić.
Jeśli chodzi o ocenę tego co działo się bez mojego udziału, to na pewno wyszło sporo kozackich albumów, jak np: Dwa Sławy, Ostrego, Kękiego, Zeusa, JWP i Białasa. To z tych co słuchałem i najbardziej przypadły mi do gustu. Sceny spoza oceanu nie będę ani oceniał bo jestem zupełnie niekompetentny, gdyż niewiele tego przesłuchałem, wręcz śladowe ilości. Tylko nadmienię że to co wydał Yelawolf to kosmosss.
No kur*a nie sondze