Mario Kontrargument to producent i raper o bardzo wyrazistych poglądach na temat aktualnej kondycji polskiego rapu. Wielokrotnie odcinał się od tego co dzieje się na polskiej rap scenie i krytycznie opisywał wszystkie zjawiska. Jego twórczość przesączona jest cynizmem, czym zaskarbił sobie niszowe grono fanów
W najnowszym wpisie na swoich social mediach odniósł się do nowej generacji raperów, którzy mieli tworzyć Hip-hop 2.0. Nazwa nawiązuje do składanki QueQuality na której znaleźli się młodzi raperzy mający dać nową jakość. Zdaniem Mario Kontrargument – to totalnie nie wyszło i w charakterystyczny dla siebie dosadny sposób opisał kondycję branży.
„Hip-hop 2.0 zawiódł. Miało być zaadaptowanie polskiego rapu do brzmienia zza oceanu, wielki skok techniczny nawijania. Interkontynentalne kolaboracje i legendarne, ponadczasowe płyty. Zamiast tego, otrzymaliśmy kradzione bity z USA i zachodniej Europy, podpierdalane także 1:1 teksty np. z Niemiec. Zrytych psychicznie małolatów z umysłami nafaszerowanymi skrzywionymi wizjami relacji damsko-męskich oraz hedonistyczne podejście do używek. Zamiast charyzmy raperzy drą ryja, rapują już nawet jawne prostytutki, a disco polo stało się mniejszym przypałem niż rap w Polsce.
W kontrze do tego wszystkiego powstał Hip-hop 3.0. I taki będzie tytuł mojej kolejnej solówki, która ukaże się tradycyjnie na wigilię.”