Co sprawia, że rap jest najchętniej kupowany i słuchany na platformach? Kiedyś odpowiedź byłaby prosta – „bo jedynie rap jest prawdziwy i szczery i trafia do ludzi”. Dziś ta muzyka wygląda zupełnie inaczej. Zmieniły się również motywacje zakupu i nawyki ludzi. Jedno jest niezmienne – szczyty list sprzedaży.
Rozkwit stałego łącza po polskich blokowiskach na początku XXI w. to również renesans “piractwa”. Już nie trzeba było iść na lokalne targowisko, aby kupić filmy, gry, muzykę od szemranych ludzi. Na szczęście to już przeszłość i ludzie wybierają legalne źródła dostępu do “kultury”. Jednak już wtedy rap mógł liczyć na wysoką sprzedaż…
Od kilku lat możemy zaobserwować totalną dominacje albumów hip hopowych na listach sprzedaży. Dobrze prezentuje to lista OliS, na której zawsze w pierwszej dziesiątce jest co najmniej kilka rapowych albumów.
Empik zaprezentował muzyczne wybory Polaków w pierwszym półroczu 2020 roku. Sprzedażowa mapa Polski została zdominowana przez rap. Na szesnaście województw tylko w dwóch zwycięzcą nie okazali się Mata lub PRO8L3M – w woj. opolskim wygrała składanka „Empik prezentuje: Best Movie Songs”, a Mazowsze zdominował album Quebonafide. W większości przypadków to właśnie wspomniana dwójka rozdzielała między siebie pierwsze i drugie miejsce. Duopol przerwał O.S.T.R., którego „Gniew” zajął drugie miejsce w województwie łódzkim, skąd pochodzi artysta. Z kolei na Pomorzu za plecami PRO8L3Mu uplasował się Kazik i jego „Zaraza”. Żaden inny gatunek wykonywany przez polskich wykonawców nie jest tak popularny jak rap.
Tak było odkąd sięga moja pamięć. Legendarne hasło „Kupujcie Polskie Rap Płyty” mocno zakorzeniło się w środowisku. Nawet w czasach, gdy rap w mediach był na banicji, ten radził sobie doskonale. Właśnie dlatego, że był chętnie kupowany i słuchany poza mediami głównego nurtu. Teraz mamy rok 2020 i sytuacja jest zgoła inna. Rap wszedł do popkultury i nie jest traktowany jako zło konieczne.
Słuchacze polskiego rapu konsekwentnie wspierali swoich ulubionych artystów poprzez zakup albumów. Takiej ilości stałych słuchaczy mogą pozazdrościć inni wykonawcy. Nawet jeśli kto inny zdominuje podium, to jest to wyłącznie chwilowe.
Podobnie jest na serwisach streamingowych. Według danych Spotify w 2019 w TOP 10 najczęściej słuchanych artystów, aż 7 pozycji to polscy raperzy. Nierapowe trio to plasująca się na 4. miejscu Billie Eilish, 6. Dawid Podsiadło oraz 10. Ariana Grande.
Skąd taka popularność rapu w sklepach i serwisach streamingowych? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Moim zdaniem trend ten trzyma się już bardzo długo i spowodowane jest tym, że środowisko hip hopowe jest najbardziej zaangażowane w słuchanie swojej muzyki. Większość ludzi słucha losowych składanek lub radia. Fani hip hopu wybierają świadomie tego czego słuchają i kupują albumy.
Nie wątpię, że fani rocka, metalu, indie robią tak samo. Jednak statystyki są nie ubłagane. Polscy raperzy to najpopularniejsi polscy artyści pod kątem sprzedaży płyt i słuchalności w internecie. Co za tym idzie społeczność słuchaczy hip hopu (nie mylić z środowiskiem hip hopowym) jest największa w Polsce.
Dominacja rapu trwa już długo, czy na półkach sklepowych czy w liczbach „internetowych”. Co najlepsze nic nie wskazuje na to, by się to zmieniło. Konkurencja nie śpi, jednak jej fani już tak.